| |||
Pozostając jeszcze w klimacie imieninowej zabawy, chcielibyśmy podziękować Wam bardzo za uświetnienie swoją obecnością tego wydarzenia. Było nam niezmiernie miło widzieć Was w tak wielkiej sile, poprzebieranych w wszelakiej maści „twarzowe kreacje”, czyli tytułowe maski. Witając Was w progach kawiarnio-restauracji u Milscha naszym oczom ukazywały się najróżniejsze twarze, skrywane przez oryginalne i niebanalne maski. Czy trzecia składowa tytułu uwidoczniła się podczas Imienin SKPB? To pozostawmy do własnych rozważań i interpretacji ;) ![]() W tym miejscu, należy zrobić małe lokowanie produktu, ponieważ wyrazisty obraz z odległego studia Prezesa zawdzięczaliśmy najnowszemu, technologicznemu sprzętowi – rzutnikowi marki EPSON – zakupionemu z funduszy zebranych podczas zeszłorocznej imieninowej licytacji. Po oficjalnym, rozpoczynającym orędziu Prezesa i otwarciu…Imienin, nastąpiło przekazanie głosu, który zamienił się w różnorodne rozmowy pomiędzy uczestnikami naszej wspaniałej zabawy. Punktem, wzbudzającym szereg emocji i wyzwalającym dobrą zabawę okazał się konkurs drużynowy, polegający na rozpoznawaniu twarzy naszych przewodników. Niby proste, szkopuł jednak tkwił w tym, iż były to twarze młodsze o wiele górskich wypraw. Czasem zdarzały się sytuacje, że młodość tak jaskrawie biła ze zdjęcia, iż niektórym zdarzyło się pomylić nieco płeć osoby, znajdującej się na fotografii ;) Jedno jest pewne, ta rywalizacja wywołała nie tylko wspomnienia z dzieciństwa, lecz przede wszystkim wyzwoliła d(ucha) sportowej rywalizacji i radosnej atmosfery. Wynik? Padł zwycięski remis…oczywiście nie trzeba chyba dodawać dla jakiej drużyny. ![]() Ostatnim kulturalnym punktem był benefis Bartłomieja Zgorzelskiego „Zgorzela” (87) z okazji przejścia do szanownego grona „seniorów”, które dokonało się na ostatnim walnym zebraniu. Ta inicjatywa, która porwała i zaangażowała wiele osób, była wyrazem podziękowania w imieniu SKPB za ogromny wkład pracy, wizję SKPB jako organizacji oraz wprowadzenie jej na szerokie wody. ![]() Potem już były tylko niekończące się rozmowy, śpiewy, muzyka oraz tańce, które przy hitach pokroju „Despacito”, czy „Miłość w Zakopane”, rozgrzewały parkiet do czerwoności. O intensywności zabawy niech świadczą bolące nogi i głow…usz(y) w niedzielny poranek. Chcielibyśmy także bardzo serdecznie podziękować całej załodze kawiarnio-restauracji u Milscha, za udostępnienie nam wspaniałego lokalu oraz pełnego serwisu gastronomiczno-napojowego, dzięki czemu wspólna zabawa była także udana nie tylko w wymiarze atrakcji kulturalnych oraz towarzyskich. Raz jeszcze dziękujemy Wam za obecność i wspaniałą zabawę. Nie możemy się już doczekać kolejnych wydarzeń organizowanych pod skrzydłami SKPB, w tym kolejnej edycji Imienin. Komitet Organizacyjny wraz z Zarządem. |